Dariusz Wieczorkowski: Dzisiejszy koncert. Jak się grało?
Piotr Rogucki: Wiesz co, my jesteśmy w trasie koncertowej. Na nasze koncerty ludzie kupują bilety za 30 złotych i walą tłumami. A dzisiaj zimny prysznic. Bo niby pełna sala, ale oni nie przyszli do nas. Trzeba trochę zapracować na to, żeby zaakceptowali to co robimy.
DW: Ale widziałeś chyba ile ludzi stało pod sceną.
PR: Było ekstra. Okazało, że się udało, ale było ciężko. Byliśmy spięci i stremowani.
DW: Coma czyli nowa jakość w muzyce.
PR: Jesteśmy na tyle skromnymi chłopcami z miasta Łodzi, że nie nam to oceniać. Z każdą płytą, z każdym wydarzeniem dotyczącym zespołu tę jakość weryfikuje publiczność. Dla nas Coma jest całym życiem.
DW: Kiedyś uskuteczniałeś poezję śpiewaną. Mam nieodparte wrażenie, że przeszło to na Twoją twórczość w kontekście tekstów przez Ciebie pisanych.
PR: Dla nas słowo miało zawsze wielkie znaczenie. Jeśli ja chcę porozmawiać o czymś z ludźmi, to chce by to były sprawy, które również mnie dotyczą. Ja nie rozmawiam z ludźmi na banalne tematy. Chce się spotkać z nimi w ich prywatnych domach, z naszą prywatną płytą.
DW: Powiedziałeś kiedyś, że pisząc nigdy na dobrą sprawę nie wiesz co z tego wyjdzie. Dalej tak jest?
PR: Po części, bo inspiracje i obserwację czerpie z życia codziennego. Ale jeżeli chodzi o Hipertrofię i o pisanie do którego dorosłem to jest to z góry zaplanowana historia. Wiesz do płyty Hipertrofia był napisany scenariusz.
DW: Jak już rozmawiamy o Hipertrofii, zadowolony jesteś z tego materiału?
PR: Bardzo. Jeżeli chodzi o pracę to, to był rok zajebistego przyłożenia się i dyscypliny. To po pierwsze. Po drugie nie ma tam żadnych błędów. Nie żałujemy niczego, w 90% jest to nasze spełnienie marzeń.
DW: A interludia? Nie za dużo tego?
PR: Nie, nie. To jest właśnie po to by wyselekcjonować ludzi, którzy potrafią się skupić. Chodziło o stworzenie drugiej warstwy. Dla tych bardziej zmysłowych i wrażliwych odcieni ludzkiego życia i myślę, że nam się to udało. To takie nasze komentarze do utworów. Nie wszystkim się to podoba, ale ja myślę, że ludzie którzy całkowicie oddadzą się tej płycie, będą w stanie to zrozumieć.
DW: Hipertorfia to pojęcie skonstruowane na wielu płaszczyznach.
PR: Hipertrofia jest ze mnie. Po pierwsze płaszczyzna merytoryczna, czyli stworzona postać. Po drugie postać stworzona na przestrzeni całej płyty. Postać, która opowiada o sobie od pierwszej do ostatniej piosenki.
DW: Jak Cię tak słucham to mam wrażenie, że Ty cały czas grasz.
PR: To nie ja gram. To ten koleś. Takie było zamierzenie. Chcieliśmy stworzyć postać. Kur.. nie traktuj mnie protekcjonalnie, proszę Cię. Wszystko było z góry założone.
DW: Powiedziałeś kiedyś, że mastering niszczy brzmienie Waszych kawałków.
PR: Tym razem okazało się, że było zupełnie inaczej.
DW: Coma unplugged?
PR: Tak, myślimy o tym.
DW: Pink Floyd, System Of A Down...
PR: Tak. Tomasz Stańko jeszcze.
DW: Jakieś najnowsze odkrycie?
PR: Kapela Ze Wsi Warszawa. Naprawdę zajebista rzecz.
DW: Dalej nie wierzysz politykom?
PR: Powiedzmy, że przestali mnie interesować. Szkoda na nich czasu po prostu. Jest tego za dużo i szkoda tracić życie na te kwestie.
DW: Dzięki.
PR: Dzięki również.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?