Ciało w kanale Obry znalezione zostało w minioną niedzielę przez przypadkowego spacerowicza. Mężczyzna odkrył zwłoki podczas przechadzki ul. Polną w Kiełczewie. Na miejsce wezwani zostali strażacy. - Strażacy stwierdzili, że zwłoki znajdują się w nurcie kanału i są uwięzione w gałęziach oraz pozostałościach powalonego drzewa. Ratownicy, asekurowani na linach dotarli do tego miejsca, uwolnili ciało mężczyzny i doholowali je brzegu - wyjaśnia Andrzej Ziegler, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Kościanie.
Zobacz też: Ciało mężczyzny znalezione w kanale Obry w Kiełczewie
Ciało zostało zabezpieczone w prosektorium, w wodzie przebywało na tyle długo, że nie można było od razu ustalić tożsamości mężczyzny. Przy zwłokach nie znaleziono dokumentów, ale kilka przedmiotów osobistych. Policja już wtedy mówiła, że ma pewne przypuszczenia, ale z ostatecznymi stwierdzeniami trzeba poczekać do sekcji zwłok. - Sekcja została przeprowadzona, jej wyniki znane będą za miesiąc - informuje Radosław Nowak z komendy policji w Kościanie.
Udało się jednak ustalić, że w kanale Obry znalezione zostało ciało 40-letniego kościaniaka, który zaginął 1 grudnia ubiegłego roku. Krótko po zaginięciu rodzina mężczyzny zorganizowała akcję poszukiwawczą, która jednak nie przyniosła rezultatów. Na razie jednak nie można stwierdzić w jaki sposób mężczyzna zginął. Odpowiedź na to pytanie prawdopodobnie będzie znana po tym, jak do kościańskiej prokuratury dotrą wyniki sekcji zwłok.
Koscian.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?