Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy wrocławskiej afery stadionowej. Miasto zaprzecza zarzutom Dynamicomu

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
stadion miejski wrocław
stadion miejski wrocław Materiały prasowe
Władze miasta twierdzą, że nic nie wiedziały o fakturach, składanych przez tę firmę za organizację imprez na arenie. Odpiera też zarzut o rozdawaniu biletów na eventy.

Przypomnijmy, że wczoraj (2 października) Rafał Dutkiewicz odwołał wiceprezydenta Michała Janickiego. Powodem dymisji było niedostarczenie rozliczeń do spółki Wrocław 2012 za organizację ostatnich dwóch imprez na stadionie: Rock in Wrocław oraz Polish Masters.

Sprawy związane z eventami na stadionie miał nadzorować właśnie Michał Janicki. Po decyzji o dymisji Tomasz Góralski, prezes Dynamicomu, która razem z Event Service miała dostarczyć faktury, zwołał konferencję, na której wszystkiemu zaprzeczył (zobacz też: Nie ma rozliczeń za Queen i Polish Masters). Góralski pokazał dokument, z którego wynika, że Maciej Bluj, wiceprezydent Wrocławia, wiedział o fakturach składanych przez Dynamicom.

Dzisiaj (3 września) na spotkaniu z dziennikarzami Maciej Bluj odniósł się do tych rewelacji.

- Oczywiście nie składałem żadnych podpisów. Sprawa zostanie wyjaśniona przez sąd. Ale rozumiem, że prezes firmy Dynamicom próbuje się bronić - mówił. - To było tylko oświadczenie, ile wydaliśmy. Faktur pod to nie ma.

Natomiast Paweł Czuma, rzecznik prasowy prezydenta Dutkiewicza, dodał:
- My już na tych kartkach, które przedstawia Dynamicom, znaleźliśmy błąd natury rachunkowej. Prezes Góralski nie wie, jakie obowiązki zostały powierzone Michałowi Janickiemu przez prezydenta Dutkiewicza, więc podważanie przez niego wczorajszej dymisji jest bardzo dziwne.

Czuma odpowiedział także na inne zarzuty Góralskiego. Przypomnijmy, że według prezesa Dynamicomu w umowie istniała klauzula, według której w razie gdyby jedna ze stron bardziej przyczyniła się do strat, koszty miały zostać podzielone nie po połowie, a procentowo. Góralski twierdzi, że sprzedaż biletów byłaby większa, gdyby miasto ich nie rozdawało, a przynajmniej nie na taką skalę.

- To nieprawda. Rozdawaliśmy bilety w porozumieniu z Dynamicomem. Zależało nam na promocji obiektu, jakim jest Stadion Miejski. Prezes Dynamicomu zaakceptował decyzję o rozdaniu części biletów - mówił Paweł Czuma na briefingu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto