Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chocianów w żałobie po jednym z najlepszych pilotów

Tomasz Woźniak
Od najmłodszych lat pasją Roberta Grzywny było lotnictwo
Od najmłodszych lat pasją Roberta Grzywny było lotnictwo fot. Internet
Major Robert Grzywna z Chocianowa był drugim pilotem podczas feralnego lotu rządowego Tupolewa 154 M, samolotu, na którym latał od początku swojej wojskowej kariery. Jego śmierć opłakują rodzice, żona, siedmioletnia córeczka Martyna i wszyscy znajomi. Miał 36 lat

Na jego profilu portalu Nasza-Klasa.pl jest już kilka stron wpisów kondolencji dla najbliższych. Na zdjęciu głównym pilot umieścił sylwetkę swojego ulubionego Tupolewa. Samolot na fotografii majestatycznie schodzi do lądowania.

- To dla mnie wielka tragedia, trudno o niej mówić, przepraszam - powiedział nam Kazimierz Grzywna z Chocianowa, ojciec pilota.

- Znałem go 21 lat, razem kończyliśmy liceum lotnicze i Szkołę Orląt - wspomina kpt. Grzegorz Pietruczuk z 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. - Lotnictwo od początku było jego pasją i o lataniu mówił najczęściej. Robił to, co kochał i o czym zawsze marzył. Był świetnym sportowcem. Grał jako napastnik w piłkę nożną i nie mógł się doczekać naszych kolejnych obozów kondycyjnych w Zakopanem. Świetnie jeździł na nartach. Był też wspaniałym kolegą i człowiekiem.

Robert Grzywna w 1989 roku skończył Szkołę Podstawową nr 2 w Chocianowie. Z niej, po zdaniu wyśrubowanych testów sprawnościowych, dostał się do Liceum Lotniczego w Dęblinie. Po maturze pozostał w tym mieście i słynnej Szkole Orląt, czyli Wyższej Oficerskiej Szkole Sił Powietrznych na kierunku pilotażu samolotów odrzutowych. Już w 1997 roku, czyli jeszcze w czasie studiów trafił do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, jednej z najbardziej elitarnych jednostek powietrznych w kraju i przeniósł się z rodziną do Warszawy.

W jednostce szybko awansował na majora i pełnił stanowisko dowódcy załogi. W 2003 roku ukończył z dyplomem magistra kierunek Zarządzanie Ruchem Lotniczym na Akademii Obrony Narodowej. W tym samym roku został odznaczony Brązowym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Za co dokładnie, pozostaje wojskową tajemnicą.

Oficjalnie za całokształt nienagannej służby wojskowej. W lutym 2010 roku został wyróżniony za loty humanitarne na Haiti. Na karaibską wyspę dotkniętą trzęsieniem ziemi przewiózł najpierw grupę polskich strażaków, potem poleciał jeszcze z darami Polskiej Akcji Humanitarnej i zabrał Polaków po akcji ratowniczej z powrotem na pokład.

Na Haiti leciał tym samym Tupolewem i z tą samą załogą, co do Smoleńska. Razem z nim, wyróżnienia od dowódcy jednostki dostali za Haiti także m.in. kpt. pil. Arkadiusz Protasiuk, por. pil. Artur Karol Ziętek i chor. Andrzej Michalak.

We wtorek, 13 kwietnia o godz. 17 w kościele św. Józefa Robotnika w Chocianowie będzie msza za ofiary katastrofy, szczególnie za majora Grzywnę.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto