Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Casting do "Trudnych spraw" i "Pamiętników z wakacji". Dlaczego oni biorą w tym udział? (ZDJĘCIA)

Redakcja
Mają grać pedofilów, rozhisteryzowane nastolatki albo prostytutki. "Trudne sprawy" i "Pamiętniki z wakacji" to jedne z najbardziej popularnych seriali paradokumentalnych w Polsce. Na każdy casting do tych produkcji przychodzi kilkadziesiąt osób. Po co? Sprawdziliśmy.

W sobotę, 20 sierpnia, w studiu przy ulicy Kuźniczej we Wrocławiu odbywał się casting do seriali paradokumentalnych, których producentem jest Tako Media. Najpopularniejsze to prawdopodobnie "Trudne sprawy" i "Pamiętniki z wakacji", ale z anteny można kojarzyć także "Detektywów w akcji","Dlaczego Ja", "Sekrety sąsiadów" czy "Dzień, który zmienił moje życie". Tako Media organizuje castingi co najmniej dwa razy w miesiącu. Przedstawiciele firmy twierdzą, że przyjeżdża na nie około czterdziestu osób: nie tylko z Wrocławia, lecz także z okolic stolicy Dolnego Śląska. Dzisiaj Tako Media szukała nowych aktorów - takich, którzy nie grali jeszcze w ogóle w serialach lub występowali w nich nie później niż dwa lata temu.Niektórzy z uczestników castingu to tzw. stali bywalcy, ale pojawili się też tacy, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z grą w serialach.

- Do ABM Film zapisałam się z córką trzy lata temu, do Edwina jeszcze się nie zgłosiliśmy, jakoś nigdy nie jest nam po drodze, do Tako Media natomiast zgłosiłam się z córką po raz pierwszy dwa lata temu - mówi Agnieszka Kazimierz z Wrocławia. - O dzisiejszym castingu dowiedziałam się z portalu GazetaWroclawska.pl i pomyślałam, że może wciągniemy teraz w to syna, który próbował wcześniej swoich sił jako statysta w serialu "Eugeniusz Bodo". Zawsze to jakieś dodatkowe kieszonkowe dla niego.

Dla syna pani Agnieszki takie castingi to atrakcja. - W ABM na castingach miałem okazję zobaczyć aktorów, zawsze można poprosić o autograf czy zrobić sobie z nimi zdjęcie - twierdzi Paweł.

Przygodę z paradokumentami i fabułą rozpoczęła trzy lata temu również Joanna Łużny z Wrocławia. Już wcześniej marzyła o aktorstwie, ale do spełnienia tego marzenia zniechęcili ją rodzice. Zamiast do szkoły teatralnej trafiła więc na Politechnikę Wrocławską, gdzie ukończyła marketing i zarządzanie.

- Występowałam już we wszystkich produkcjach Tako Media. Najbardziej lubię trudne role, np. wrednych bab. Mimo że jestem małą, drobną blondynką, to właśnie w takich rolach odnajduję się najlepiej, więcej można wyrazić niż w "zwykłym byciu miłym" - opowiada Joanna Łużny. - Teraz czekają mnie jeszcze tylko "Pamiętniki z wakacji", jeżeli twórcy przychylą się do tego, bym wyjechała na Gran Canarię.

Po raz pierwszy swoich sił w castingu próbowała Ewa Pędry z Oławy. Za zadanie dostała zagranie świadka podczas przesłuchania prowadzonego przez "policjantkę".

- Scenka, którą miałam do odegrania, była bardzo emocjonująca. Musiałam pokazać także te negatywne emocje, a wiadomo, nie każdy umie płakać na zawołanie. Na dodatek wcielałam się w rolę świadka, który potem okazał się podejrzanym o morderstwo - opowiadała po wyjściu ze studia.

Roksana Staniszewska z Platerówki koło Zgorzelca też dopiero rozpoczyna przygodę z grą w serialach. Kiedyś tylko wystąpiła w jednym epizodzie "Detektywów" - stała na PKS-ie z walizką. - To nie było nic wielkiego, w zasadzie wcześniej nie brałyśmy udziału w takich castingach jak ten dzisiaj. Chciałyśmy z ciekawości zobaczyć, jak to jest. Plan jest taki, żeby dostać się do "Pamiętników z wakacji, wtedy miałybyśmy darmowe wakacje w Hiszpanii - mówi Roksana, która na casting przyjechała z koleżanką, Sylwią Bizunowicz.

Teraz uczestnikom castingu pozostaje czekać na decyzję twórców seriali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto