Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brave Kids uczą wrocławian

Malwina Gadawa
Brave Kids. Rodzina Alicji i Macieja Stankiewiczów gościła u siebie  Amira z Iranu (drugi z prawej)
Brave Kids. Rodzina Alicji i Macieja Stankiewiczów gościła u siebie Amira z Iranu (drugi z prawej) Fot. Arch. państwa Stankiewiczów
Wrocławskie rodziny mogą gościć u siebie podczas wakacji dzieci z czternastu państw świata w ramach projektu Brave Kids. Dzięki niemu, ucząc się nawzajem, goście poznają Polskę, a gospodarze odmienne kultury i zwyczaje.

W jednym domu mogą ze sobą mieszkać Izraelczyk i Arab lub dzieci z Burundi czy Grenlandii. To wszystko możliwe dzięki programowi edukacyjnemu Brave Kids. W tym roku podczas piątej edycji wrocławskie rodziny będą mogły zaprosić do siebie dzieci z całego świata. Wszystko po to, żeby poznać inne kultury i zwyczaje.

Zamierzenia festiwalu są jasne. Organizatorzy szukają wolontariuszy, którzy byliby chętni przyjąć do swojego domu dzieci przyjeżdżające na Brave Kids 2014. Chodzi o dwa tygodnie - od 23 czerwca do 7 lipca. Chętni powinni zagwarantować młodym artystom nocleg, wyżywienie, dowóz nawarsztaty i spektakle, ale przede wszystkim otoczyć ich opieką i gościnnością. Do Polski, w tym także do Wrocławia, przyjadą dzieci z 14 państw, w wieku od 6. do 16. roku życia.

O tym, że warto wziąć udział w programie i ugościć dzieci z zagranicy, nie trzeba przekonywać Alicji Stankiewicz z Wrocławia, która ma troje własnych dzieci: dwie córki i syna. W ubiegłym roku gościła dzieci z Iranu: Amira i Baran.

- Oboje pochodzą z dość zamożnych rodzin, więc trudno ich było czymkolwiek zaskoczyć. Świetnie mówią po angielsku i są niezwykle utalentowani. Baran jest tancerką, a Amir potrafi zagrać na każdym instrumencie- opowiada pani Alicja. Dodaje, że okazali się bardzo dobrze wychowani i pomagali w codziennych obowiązkach domowych. Przyznaje się, że przed przyjazdem dzieci miała pewne obawy, jak poradzą sobie z rozłąką, z zupełnie nowym środowiskiem.

- Zastanawiałam się, jak moje dzieci będą reagowały na nowych mieszkańców, a im, czy będzie smakowało nasze jedzenie. Oni przygotowali dla nas danie z bakłażana, a my pokazaliśmy, jak lepi się pierogi- opowiada pani Alicja. Amir był zdziwiony, że nasze pokoje są takie małe i nie są kwadratowe. Wrocławska rodzina zabrała także gości do aquaparku. Myślała, że to będzie dla nich niesamowita atrakcja. Jednak dzieci w odpowiedzi, czy im się podobało, spytały nas: Czy byliśmy kiedyś w Emiratach Arabskich w Atlantis Park w Dubaju?

Jedną z rzeczy, która nie podobała się Amirowi, to graffiti. W Iranie nie niszczy się budynków w ten sposób. Był za to oczarowany najbardziej znanymi zabytkami Wrocławia: katedrą i Rynkiem. Państwo Stankiewiczowie nie byli w Iranie, ale mają cały czas kontakt ze swoimi gośćmi. - Kontaktujemy się ze sobą przez portale społecznościowe - mówi pani Alicja.

Marta Kownacka pod jednym dachem gościła Izraelczyka i Araba. Bała się, jak poradzą sobie przez dwa tygodnie osoby o tak odmiennych religiach. - Życie pokazało, że całkiem niesłusznie miałam wątpliwości. Chłopcy się ze sobą świetnie dogadywali. A dla naszej rodziny była to niezwykła przygoda i lekcja. Chłopiec z Izraela opowiadał, że bardzo chciał odwiedzić Polskę, bo jego dziadkowie stąd pochodzili. Wyjechali przez wojenną zawieruchę.
Jeśli chcecie się zgłosić doudziału w akcji i przyjąć w swoim domu gości z dalekich stron, napiszcie pod adres: [email protected]. Z chętnymi osobami skontaktuje się wrocławski koordynator akcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto