Bike&Ride we Wrocławiu

Wyżej wymieniony system ma przede wszystkim za zadanie kilkakrotnie zwiększyć zasięg oddziaływania komunikacji miejskiej. Najlepszym przykładem jego wykorzystania jest Amsterdam, gdzie mieszkańcy okolicznych wsi i miasteczek dojeżdżają do pętli autobusowych oraz tramwajowych rowerem, a potem przesiadają się do miejskich pojazdów.

Wprawdzie, aby we Wrocławiu ten pomysł się przyjął nie wystarczy tych kilka "rowerowych przystanków", ale na pewno jest to dobry początek. W Belgii i Holandii kiedy pociągi są zbyt zatłoczone konduktor przez megafon informuje w której części wagonu są jeszcze wolne miejsca. O takich udogodnieniach ciągle pozostaje nam jednak marzyć.

- Tak się stanie? Nie wiedziałem, to super wiadomość - mówi Piotrek, wrocławski rowerzysta, który nawet w deszczu chętnie podróżuje na dwóch kółkach - Szkoda, że MPK nie jest w lepszym stanie, bo może tak bym tylko do przystanku dojeżdżał, ale to i tak pozytywna zmiana, czekam jeszcze na ścieżki rowerowe

Będzie więcej!

Przetarg na pierwszą część wrocławskiego programu został już rozstrzygnięty i wiaty na 10 dużych pętlach mają powstać do końca grudnia. Aby przekonać się o słuszności nowego systemu będziemy musieli poczekać pewnie do wiosny, ale i zimą na pewno pojawi się wielu zapaleńców, którzy z chęcią przesiądą się na rowery.

- Rozpisujemy właśnie przetarg na kolejne 500 stanowisk dla rowerów rozsianych po całym mieście - informuje rzecznik ZDiUM Ewa Mazur.

To nie koniec pomysłów wrocławskiego magistratu. Już w kwietniu całe miasto ma być pokryte stojakami rowerowymi. Obowiązkowo powstaną przed wszystkimi bibliotekami, galeriami handlowymi, czy siedzibami urzędów. Na pewno powstaną przy uczelniach.

PWR pionierem

Politechnika Wrocławska uprzedziła pomysł Urzędu Miejskiego i niedawno otworzyła nowy parking na 300 rowerów. Wszystko mieści się w podziemiu obok budynku C-13 (ulica Wyszyńskiego). Dla studentów to niebywałe udogodnienie, gdyż zaparkowanie samochodu na kampusie graniczny z cudem.

)

- Współpraca ze stowarzyszeniami rowerowymi we Wrocławiu układa się bardzo dobrze. Szczególnie, że od ponad roku działa w naszym mieście program "Oficer Rowerowy". To on pozwala negocjować z różnymi grupami rowerzystów - opowiada o współpracy Ewa Mazur.

- Często jest tak, że sami rowerzyści z różnych ugrupowań nie mogą dojść do porozumienia, a my nie byliśmy w stanie sprostać często sprzecznym potrzebom - dodaje Mazur - Jednak trzeba zdecydowanie stwierdzić, że nowa forma kontaktu sprawdza się wyśmienicie, czego efektem są kolejne projekty przez nas realizowane, jak choćby wspomniany wcześniej Bike&Ride.

Warto więc pochwalić władze miasta za bardzo dobrą współpracę z lokalnymi społecznymi stowarzyszeniami rowerowymi. Razem z urzędnikami opracowali oni koncepcję rozmieszczenia w naszym mieście ścieżek rowerowych. Obydwie strony są bardzo otwarte na pomysły co powinno cieszyć wszystkich wrocławian.