Panu Bolesławowi postanowili pomóc: Szkolno Koło Caritas Zespołu Szkół Mechanicznych, Lepszy Elbląg, Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej oraz Stowarzyszenie ELAktywni. W niedzielę odbędzie się bieg charytatywny, podczas którego będą zbierane pieniądze na leczenie pana Bolesława.
Bieg charytatywny dla Bolesława Malinowskiego
Bieg charytatywny dla Bolesława Malinowskiego odbędzie się w elbląskiej Bażantarni w niedzielę 14.10.2018 r. Do przebiegnięcia będzie 2 lub 5 km, a dla dzieci 500 m. Wpisowe wynosi 10 zł.
- Zapraszamy dorosłych, młodzież, dzieci! Nie trzeba biec, można tylko kibicować! Na miejscu będzie można nabyć ciasto i herbatę. Dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na leczenie Bolesława - informują organizatorzy biegu.
Zbiórka odbędzie się w Bażantarni, w okolicach wiaty Margitka. W godzinach 14-15 trwać będzie rejestracja uczestników. O godz. 15 wystartują uczestnicy biegu na 5 km, a o godz. 15.45 - biegu na 3 km.
Zapisy również online na stronie lepszyelblag.pl.
Pomoc dla Bolesława Malinowskiego. Gdzie wpłacać pieniądze?
Pana Bolesław można także wspomóc przelewając pieniądze na konto:
PKO SA 77 1240 2265 1111 0010 7446 3553
Caritas Diecezji Elbląskiej.
Koniecznie z dopiskiem „Leczenie Bolesława”
Bolesław Malinowski. Historia walki z chorobą
Pan Bolesław tak opisał swoje zmagania z chorobą na stronie lepszyelblag.pl:
"Ty też możesz zrobić małą rzecz, o wielkim znaczeniu. Nie musisz szukać daleko, jestem jednym z Was.
Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc finansową w leczeniu komórkami dendrycznymi, ponieważ wszystkie inne możliwości się wyczerpały.
Jestem przeciętnym 53 latkiem mieszkającym w Elblągu, wrażliwym na czyjeś nieszczęście i zawsze skorym do pomocy. Nazywam się Bolesław Malinowski i wraz z moją żoną Małgosią i dwoma synami tworzymy szczęśliwą rodzinkę. Może taką samą jak Twoja … W kwietniu 2017 roku nasze życie wywróciło się do góry nogami – zdiagnozowano u mnie guza wątroby. Było to, jak piorun z jasnego nieba!!
Rodzina pomogła mi przetrwać szok, przerażenie i rozpocząć walkę z tak potworną chorobą jaką jest rak wątroby i dróg żółciowych. Walka zaczęła się w maju 2017 r. od operacji w Publicznym Centralnym Szpitalu Klinicznym w Warszawie, gdzie usunięto mi ogromną – maksymalną część wątroby, jednak nie na tyle dużo, aby wyciąć wszystkie komórki nowotworowe.
Po powrocie ze szpitala byłem bardzo słaby i nie można było zastosować chemioterapii, dopiero po upływie kilku miesięcy ją zastosowano. Niestety okazało się, że nie podziałała na ten rodzaj nowotworu i w marcu 2018 r. nastąpiła wznowa choroby. Mój stan zaczął się ponownie pogarszać z każdym dniem i ilość pobytów w szpitalu wzrosła. Radioterapii nie można zastosować ze względu na umiejscowienie i pozostawioną zbyt małą część wątroby. Lekarze rozłożyli ręce i wypisano skierowanie do Hospicjum Domowego.
Niestety w Polsce wachlarz możliwości dalszego leczenia bardzo się zwęża, a pacjent pozostawiony jest sam sobie.
Nie poddaję się! Po długich i mozolnych poszukiwaniach znaleźliśmy wraz z żoną światełko w tunelu!
W Niemczech od kilku lat są podejmowane z dużym powodzeniem próby leczenia chorych z nowotworem wątroby, które mogą spowolnić lub zahamować postęp choroby. Jest to metoda polegająca na wykorzystaniu własnych komórek organizmu pacjenta do zniszczenia komórek rakowych. Takie działanie jest bezpieczniejsze i korzystniejsze dla organizmu niż stosowanie chemio- i radioterapii, której u mnie już nie można zastosować. Taką nadzieją są komórki dendrytyczne – broń antyrakowa. Podawanie chorym ich własnych komórek jest niezwykle bezpieczną i skuteczną metodą walki z rakiem. Niestety przy dzisiejszym rozwoju techniki pobieranie, izolowanie i uczenie komórek dendrytycznych jest bardzo drogie.
Wysłaliśmy do Niemiec do Labor Dr. Med. F. Gansauge w Ulm tłumaczenie całej dokumentacji mojej choroby i zostałem zakwalifikowany do odbycia terapii dendrytycznej. Dnia 16.07.2018 r. pojechałem do Ulm w Niemczech, gdzie pobrano mi krew w celu przygotowania mojej indywidualnej szczepionki dendrytycznej, która kosztowała 7.500,00 euro (tj. ponad 30.000,00 zł). Na wizycie zalecono mi przy nowotworze wątroby przeprowadzenie czterech takich szczepionek. Dnia 26.07.2018 r. podano mi pierwszą szczepionkę, którą sfinansowaliśmy z własnych oszczędności i pożyczki.
Tymczasem moja walka z nowotworem wątroby trwa …
W tym momencie bardzo dużym problemem, nie do przezwyciężenia przez nas, jest bardzo kosztowne leczenie, którego całkowity koszt wyniesie przypuszczalnie około 140.000,00 zł wraz z dojazdami i wizytami. Nie jestem już w stanie zaciągać kolejnych pożyczek.
Dotychczasowe wydatki poniesione podczas choroby (leki, ciągłe wyjazdy do lekarzy, koszt prywatnych wizyt, tłumaczenie dokumentacji medycznej, szczepionka dendrytyczna i wyjazdy do Niemiec) bardzo nadwyrężyły nasz budżet domowy, a to przecież jeszcze nie koniec ponoszenia kosztów leków, kolejnych wizyt lekarskich i całego leczenia.
Zmaganie się z tą potworną chorobą nowotworową wymaga długiego i kosztownego leczenia, które decyduje o moim życiu, a przekracza moje możliwości finansowe. Dlatego też zwracam się z ogromną prośbą o udzielenie mi wsparcia finansowego. Wszystkim, którzy wspierają mnie w mojej walce serdecznie dziękuję.
Mając wokół siebie tak wielkie wsparcie w dobrych i ofiarnych ludziach – łatwiej jest walczyć.Dziękuję Wam za wszelkie słowa otuchy, gesty solidarności, empatię i ofiarność.
Z pozdrowieniami Bolesław Malinowski."
Zobacz też: Przegląd najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia na Pomorzu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?