Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Basia z Klatki B: Za późno mnie odkryli

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Ktoś nazwał ją kiedyś baba dziwo. Kiedy zapytała się dlaczego, powiedział, że jest drugim po Himilsbachu zjawiskiem w polskiej kulturze rozrywkowej. O sławie, pozowaniu i grze aktorskiej rozmawiamy z Basią z internetowego serialu Klatka B.

Czuje się pani sławna?

No chyba jestem sławna. Ludzie sami do mnie zagadują, pytają czy ja, to ta Basia z Klatki B. Spotykam człowieka, każdy pozdrawia, ciepło, miło sympatycznie jest. Rozdaje autografy też, zależy w jakim rejonie miasta jestem. Najwięcej to chyba w centrum.

A jak się zaczęła historia z serialem "Klatka B"?

Do mnie Bartek [przyp. red. Bartłomiej Szkop - reżyser "Klatki B"] w jeden dzień zadzwonił. Powiedział "Baśka chce z tobą robić film". Ja na to, że" chyba głupi jesteś", ale od razu się zgodziłam. Bartek był opiekunem statystów i mnie zauważył. Ja nie wiedziałam, że mnie obserwuje.

Więc jeszcze przed Klatką B miała pani doświadczenie ze sceną.

No tak, dziesięć lat w teatrze, dziesięć lat w Akademii Sztuk Pięknych, plany filmowe, telewizja. No a co ty myślisz? Ja nie jestem ze sklepu meblowego ani produkcji desek. Za późno mnie odkryli, powinni mnie wcześniej odkryć, a nie po pięćdziesiątce taką bajerę sprzedawać.

To kiedy by pani chciała, żeby panią odkryli?

Dwadzieścia lat to nie, głupia byłam. Może jak cztery dychy miałam. W komedii bym jakiejś zagrała.

No ale odkryli panią, przecież pozowała pani w Akademii Sztuk Pięknych.

No tak, modelką byłam. Malowali mnie, rysowali i rzeźbili. Ale co to za praca? Gnaty mnie bolą do tej pory dziewczyno. Wychodzę z łóżka jak czołg.

Ale co? Nie siedziała pani tam?

Co? Stoi się, wisi, leży wszystko jak asystent karze! Leżysz płasko, patrzysz w sufit i liczysz, ile komarów jest. I tak 45 minut jak lekcja, a cztery godziny trwa jak rysunek. Męczarnia, ale dobrze płacili, dziesięć złotych na godzinę.

Wcześniej pozowanie, a teraz jakie plany?

Teraz lecę z Bartkiem na plan do Warszawy do kolesia. "Dziewczyny do wzięcia" robił. A potem lecimy na konferencje do Polsatu. Będą dziennikarze, szmery, bajery. Będzie "pani Basiu jak tam sprawy, tu, tego, jak tam kariera?". Wystrzałowo trzeba się ubrać nie głupio, nie staro, nie jak ciotka do kościoła. Czarna suknia, czarne buty. Tylko nie wiem, jak tu zrobić, żebym miała sprężynki, bo ja suche włosy mam.

A co z "Klatką B"?

Troszkę mieliśmy przerwy, w grudniu chcemy ruszyć z kolejną serią.

A jak sława sięgnie za ocean, to co wtedy? Wyprowadzi się pani z Polski?

Nie, no chyba nie. Nie miałam nawet takich planów kobieto!

A jakby miała się pani z Polski wyprowadzić, to gdzie?

Tylko USA, Floryda albo Kolorado stan. Los Angeles za duże, a ten znowu ten co te kasyna, to za ostro tam. We Wrocławiu to mi się Rynek podoba i dzikie tereny, jak jadę rowerem.

Mamy nadzieje, że się jednak pani z Wrocławia nie wyprowadzi. W końcu jest pani naszym towarem eksportowym! Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów w showbiznesie!

Dzięki.


"Klatka B" - jeden z najpopularniejszych serial internetowy. Odcinki nadal dostępne są na stronie www.klatkab.tivi.pl. Producentem jest firma A2 multimedia.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto