Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Baby z bloga Dla Bab kochają mężczyzn [rozmowa]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Dla Bab
Dla Bab Grzegorz Chorostecki
Baby, ach te baby! Potrafią zawrócić w głowie...
Blogujesz i chcesz się tym pochwalić? Napisz do nas: [email protected] i zostań bohaterem cyklu "Blogują we Wrocławiu"

Baba Jedna (Gosia) i Baba Druga (Asia). Obydwie pracują w branży public relations, obydwie lubią testować kosmetyki, obydwie mieszkają we Wrocławiu i obydwie są miłośniczkami kotów. To baby z krwi i kości.

Dla Bab to ich pierwszy blog. Istnieje od lipca ubiegłego roku. Czytają go nie tylko baby. W konkursie na Blog Roku 2012 Dla Bab znalazł się w trzeciej dziesiątce na 550 zgłoszonych w kategorii Lifestyle.

Mam trochę wrażenie, że Wasz blog przypomina portal adresowany do kobiet.

Baba Druga: Piszemy o tym, co nam sprawia przyjemność, co budzi w nas jakąś refleksję. Są recenzje spektakli czy książek, proste przepisy kulinarne i opisy polecanych kosmetyków. Chwalimy się miejscami, które odwiedziłyśmy i w których naszym zdaniem warto bywać. Naszym zamysłem było to, żeby zwrócić uwagę na to, co nas otacza i dzięki czemu możemy celebrować małe przyjemności.

Dla Bab jest rzeczywiście tylko dla bab? Może wśród Waszych czytelników są też mężczyźni?

Baba Jedna: Geneza powstania bloga jest dość przewrotna. Dlabab.com było wolną domeną, nazwa jest krótka i łatwa do zapamiętania. Co więcej, jest dość przewrotna. Można byłoby się spodziewać, że panie znajdą tutaj porady związane z modą i stylem, może coś o relacjach damsko-męskich? My natomiast chciałyśmy pokazać, że te baby to nie zwykłe kury domowe, ale niezależne i silne kobiety. Poza kosmetykami jest wiele treści uniwersalnych.

Baba Druga
: Czytają nas nasi mężowie obowiązkowo. Ale zdarzało się także, że na naszym fanpage-u odzywali się panowie. To nas bardzo cieszy.

Blog jest ciekawie skonstruowany. Nie ma wyraźnie rozgraniczonych działów. Kulinaria i wpisy o urodzie znajdziemy często w jednej rubryce: Cieleśnie. Skąd taki pomysł?

Baba Jedna
: Chciałyśmy, żeby to był taki niestandardowy blog, bez wyraźnych działów typu: literatura, moda, kulinaria.

Czytelnik ma się poczuć jak w babskiej torebce?

Baba Druga
: Myślę, że można przyjąć takie porównanie.

Baba Jedna
: Tak, to prawda. I tak na przykład Rozrywnik to wszystko, co wiąże się z rozrywką.



Baba Druga
: Staramy się wkładać emocje w to, co piszemy. Nie aspirujemy do miana profesjonalnych recenzentów, dlatego nie będzie tradycyjnej recenzji książki, ale raczej opis naszych refleksji.

Wpisy powstają indywidualnie czy raczej wspólnie?

Baba Jedna: Raczej indywidualnie. Osobowościowo jesteśmy bardzo różne. Oczywiście, są pewne rzeczy, które nas łączą, jak na przykład liberalne poglądy, miłość do kotów czy rys zawodowy. Asia jest bardzo nowoczesna, interesują ją nowe technologie, gry, telefony. Ja nie jestem tak obeznana z nowymi technologiami. Nie mamy zbyt wiele czasu na spotkania, więc częściej wisimy na telefonie, czasem nawet dwie, trzy godziny potrafimy przegadać. Umówiłyśmy się, że każda pisze, o czym chce. Mamy tylko jedno założenie.** Jakie?
Baba Druga: Oj, teraz musisz się przyznać.
Baba Jedna: Chodzi o to, że ja nie jem mięsa. Dlatego właśnie na naszym blogu nie ma miejsca na opis potraw mięsnych. Jestem miłośniczką zwierząt w każdym calu. Niestety, nie odzwyczaiłam się jeszcze od jedzenia ryb.
Baba Druga**: Staram się to respektować. To, że nie jestem wegetarianką nie znaczy, że będę się upierać, żeby promować "mięsny" tryb życia. Poza tym przylgnęła do mnie łatka osoby, która niezbyt zdrowo się odżywia i niespecjalnie liczy kalorie. Zresztą, jeśli rzeczywiście piszę coś kulinarnego na blogu, to najczęściej są to rzeczy, które można przygotować w bardzo krótkim czasie.

Baba Jedna: Właśnie, i to jest jeszcze jedna rzecz, która nas łączy. Jesteśmy fatalnymi gospodyniami. W naszych związkach nie ma tradycyjnego podziału ról. Prace domowe ograniczymy do minimum. Wolimy spędzać czas w ciekawszy sposób.

Nie ma konfliktów, wpadek?

Baba Jedna: Konfliktów nie. Ale jedna wpadka się zdarzyła. To było wtedy, kiedy wybrałyśmy się oddzielnie na podobny spacer w okolice Pergoli, do Ogrodu Japońskiego, ja byłam też w Centrum Poznawczym i wrzuciłyśmy posty o podobnej tematyce. Okazało się, że Asia też była w Ogrodzie Japońskim i na giełdzie staroci i też wrzuciła zdjęcia z ogrodu.

Mamy już kilka rzeczy, które Was łączą. Co Was dzieli?

Baba Druga
: Gosia jest bardzo otwarta, do niej lgną ludzie.

Baba Jedna
: Czasem mam wrażenie, że podobnie jak Maryla Rodowicz, którą uwielbiam i wcale nie wstydzę się do tego przyznać, nie mam poczucia obciachu. Maryla potrafi wyjść na scenę w czymś, co jej nie przystoi i ma gdzieś, co ludzie o niej myślą.

Baba Druga: Chyba jestem bardziej zachowawcza.

Jesteście feministkami? Nazwa bloga mogłaby na to wskazywać.

Baba Druga: Miałam przez chwilę taką obawę, że to może nas zaszufladkować w kategorii: "Stare baby, które siedzą i piszą o kobiecości".

Baba Jedna
: Ja zupełnie nie miałam takich obaw. Mam trochę męską osobowość. Uwielbiam mężczyzn. Wszystko zależy od tego, jak postrzega się feministki. W naszych związkach nie ma podziału ról, więc może trochę jesteśmy feministki, może nie.

Baba Druga. Lubimy kobiecość. Cenimy sobie to, że jesteśmy kobietami. Na pewno nie jesteśmy skrajnymi kobietami.

Baba Jedna
: Kiedyś pokusiłam się o to, żeby zobaczyć, kto nas lubi na Facebooku. I powiem Wam, że w tej grupie byli też mężczyźni.

Baba Druga:
Naprawdę liczyłaś? Ale wiesz, to można przeczytać w statystykach.

Baba Jedna: A ja policzyłam. To jest właśnie najlepszy przykład na to, jak się różnimy. Poza tym tak teraz myślę, że przecież ogromny wkład w powstanie bloga mieli mężczyźni.

Baba Druga
: To prawda. Layout, chociaż wygląda kobieco, zaprojektował mężczyzna. Ale mamy też koleżankę graficzkę, Kasia, o której trzeba wspomnieć. To ona narysowała nasze podobizny i stworzyła grafikę do Smacznego Wrocław, gdzie taki stworek pożera wrocławski Rynek. Bardzo nam się to podoba.

Baba Jedna, Baba Druga, Dla Bab. Nie było obaw, że "baba" to trochę za mocne określenie?

Baba Druga:**Bardzo się bałam tego. Miałam właśnie takie wrażenie, że to za ostre sformułowanie, że nie ma tu kobiecości. Gośka mnie przekonała.

Baba Jedna: Asia była pełna obaw. Ale wiedziałam, że się zgodzi, Zresztą, ja zgodziłam się na layout, który sugerowała Asia, więc gdzieś musiał pojawić się kompromis i w końcu stałyśmy się "babami". Takimi babami z krwi i kości.

Dziękuję bardzo.

"Blogują we Wrocławiu" to nowy cykl MM Wrocław, w którym przedstawiamy sylwetki wrocławskich blogerów i zachęcamy Was do czytania ciekawych blogów. Znajdziecie wśród nich blogi kulinarne, lifestylowe, a wkrótce także modowe. Śledźcie nas uważnie!

Zobacz:
Blogerzy Studium Przypadku: Prowadzisz bloga, bądź egoistą
Blogerka Moim Smakiem. W razie "W" wolę mieć sól pod ręką
Blogerka Mini Classic. Samochód to moja prawa ręka
Moda po ludzku. Blogerka i jej zimowe stylizacje [zdjęcia]

Zobacz inne materiały na MMWroclaw.pl





Woodstock 2013
Premiery kinowe
Koncerty we Wrocławiu
Walentynki we Wrocławiu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto