Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy o wykopaliskach na Nowym Targu we Wrocławiu: Nie szukamy skarbów

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
wykopaliska na nowym targu
wykopaliska na nowym targu Kinga Czernichowska
Odkryto tam m.in. szczątki dziecka pochowanego w naczyniu.

Obecnie na terenie Nowego Targu pracuje 50 archeologów. W przyszłości powstanie tu podziemny parking. Pisaliśmy już o odkrytej tam fontannie Neptuna

(

czytaj: Fontanna Neptuna była symbolem Wrocławia). Co jeszcze odnaleźli tam wrocławscy archeolodzy?


czytaj też: Zobacz, jak będzie wyglądał plac Nowy Targ  [wizualizacje]

O wykopaliskach opowiedzieli nam Kamila Marcinkiewicz, Maksym Mackiewicz i Paweł Duma, doktoranci w Instytucie Archeologii na Uniwersytecie Wrocławskim oraz prof. Jerzy Piekalski, dyrektor tego instytutu.
**
Dla archeologów wykopaliska na Nowym Targu to duże pole do popisu...**

Paweł Duma: Badamy rozległy teren. To niesamowite, tylu zabytków nie widzieliśmy nawet w publikacjach dotyczących tego tematu.

Maksym Mackiewicz: Takich wykopalisk do tej pory prowadziło się niewiele, a tutaj odkrywamy praktycznie pół powierzchni placu. Druga połowa została zniszczona w czasie wojny, kopiąc bunkier, na którym teraz stoimy.

Jakie są Wasze największe odkrycia na tym terenie?

Maksym Marcinkiewicz: Trudno powiedzieć. Śmialiśmy się kiedyś, że powinniśmy zrobić taką listę TOP 10 zabytków odkrytych na Nowym Targu. Ale mielibyśmy problem z tym, co tam umieścić.

prof. Jerzy Piekalski: Realia życia codziennego. Dziennikarze pytają: "A co jest najciekawsze? A co jest sensacyjne?" Otóż my nie szukamy sensacji, nie jesteśmy poszukiwaczami skarbów. 99 proc. tego, co odkrywamy, to przedmioty życia codziennego. Ale zdarza się też jakiś złoty pierścionek z oczkiem... To są rodzynki w cieście.

Kamila Marcinkiewicz: Dla każdego jest ważne co innego. Dla Maksa będzie to aquamanila na przykład, czyli naczynie wykorzystywane do przechowywania wody.

Maksym Mackiewicz: Dla Kamili pewnie zabudowa na placu...

Paweł Duma: Dla mnie może bulla czy pochówek dziecka w naczyniu...

Pochówek dziecka w naczyniu?

Kamila Marcinkiewicz: Makabra.

Paweł Duma: W spalonym domostwie zostało wkopane naczynie z pochowanym dzieckiem. Nasz antropolog ustalił już, że prawdopodobnie jest to niemowlę, które miało tydzień. Potem umarło i zostało pochowane w tym naczyniu. To bardzo rzadkie znalezisko, ale są znane podobne przypadki z Europy czy Polski, chociaż nigdy nie odkryto czegoś takiego na Śląsku. Datujemy to na pierwszą połowę XIII wieku.

Dlaczego dziecko pochowano w naczyniu?

Paweł Duma: Nie ma całkowitej pewności, ale prawdopodobnie matka wierzyła, że dzięki temu dziecko znajdzie spokojne otoczenie w życiu po śmierci. A naczynie miało symbolizować niejako powrót do matczynego łona. Poza tym w tamtych czasach były obostrzenia przy grzebaniu dzieci nieochrzczonych. Jeżeli niemowlę zmarło tuż po porodzie, a nie było ochrzczone, nie mogło zostać pochowane w ziemi.

Kliknij na zdjęcie, żeby zobaczyć całą galerię



A co z bullą?

Paweł Duma: To jeszcze ciekawsza sprawa. Bulla to taka pieczęć ołowiana dołączana do dokumentów, które były wysyłane z kancelarii papieskiej. Odnaleziona przez nas bulla wyszła od Benedykta XI, który był na pontyfikacie w 1304 roku.

Dokument się zachował?

Paweł Duma: Nie, ale po sporządzeniu odpowiedniej kwerendy dowiemy się, co zawierał. Można do tego dojść dzięki rejestrowi dokumentów wysłanych do śląskiego odbiorcy.

Wspominaliście też o**aquamanili... Do czego służyła?**

Maksym Mackiewicz: Nazwa "aquamanila" pochodzi od łacińskich słów: "aqua" - woda i "manus" - ręka. Przedmiot ten służył do obmywania rąk przy stole, ale był to też taki zabieg symboliczny. Aquamanila wywodzi się z obrządku sakralnego, dopiero później przedmiot ten przedostał się do kultury świeckiej. Jedzono rękami, dlatego było to bardzo przydatne. Ręce obmywano przed i w trakcie posiłku. Odnaleziona przez nas aquamanila pochodzi z przełomu XIII i XIV wieku. Ten typ naczyń najczęściej stosowano na Bliskim Wschodzie. Lokalni garncarze nie potrafiliby zrobić czegoś takiego.

W świecie arabskim aquamanile przyjmowały różne kształty, chociażby fantastycznych stworów lub jeźdźców na koniach. Były to zarówno wyroby z brązu, jak i ceramiczne. Na odnalezionym przez nas naczyniu jest przedstawiony wojownik z Bliskiego Wschodu. Niestety, nie mamy głowy. Takich zabytków jest w Polsce ok. 10, z czego 5 znajduje się we Wrocławiu.

A co ciekawego odkryliście, jeżeli chodzi o zabudowę placu?

Kamila Marcinkiewicz: Np. rynsztok, który miał ok. 30 metrów. Na końcu znajdował się odstojnik, czyli miejsce, do którego spływają nieczystości. Rynsztok datujemy na przełom XIII i XIV wieku.

Co można powiedzieć o ludziach, którzy tutaj mieszkali?

Kamila Marcinkiewicz: O tym wolelibyśmy opowiadać po zakończeniu badań. W tej chwili skupiamy się na eksplorowaniu tego, co zastajemy w ziemi, czyli różnego rodzaju domostw, garbarni... Nie wiemy dokładnie, kiedy zakończą się prace, ponieważ archeologia jest nauką zaskakującą.

Maksym Mackiewicz: Z tego, co już możemy powiedzieć, to ten plac był pomocniczym placem w stosunku do Rynku. Przed laty spełniał głównie funkcje handlowe. Była tutaj osada rzemieślniczo-handlowa, której relikty odnajdujemy, np. garbarnię czy dom z wyposażeniem. Ten ostatni został spalony. Uchowały się jednak kosze, beczki, naczynia... Jak w Pompejach odsłaniamy na Nowym Targu życie codzienne tamtejszych ludzi.

Paweł Duma: Wiemy, że dało się tutaj zauważyć jakąś nową jakość życia. Mamy dowód na to, że kupcy, którzy się tutaj osiedlali, jeszcze zanim Wrocław się ukształtował, stosowali inne strategie w budownictwie. Widzimy też wiele obcych wpływów. To właśnie tutaj odnaleźliśmy początki handlowego Wrocławia. Tutaj był szlak Północ-Południe, wzdłuż którego koncentrował się handel. Na podstawie tych wykopalisk rysuje nam się obraz Wrocławia jako ośrodka handlowego o dużej randze.

prof. Jerzy Piekalski: Tamtejsi ludzie, mimo innych warunków życia, mogli być tak samo szczęśliwi jak my teraz. Tyle tylko, że oni większość dochodów (ok. 90 proc.) przeznaczali na żywność, a zamiast garnków ceramicznych mieli gliniane. Stopień zadowolenia z życia był jednak ten sam. A przyszłość? Przyszłość pozostaje nieodkryta.

Dziękuję za rozmowę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto