- Z tydzień chcę posiedzieć w domu, dopiero potem pójdę na 3 tygodnie znów do szpitala na rehabilitację - mówi Wilczyński.
Strażak uległ wypadkowi, gdy jechał ratować chorego, który dostał krwotoku. Po drodze zderzył się czołowo z ciężarówką w Pustkowie Wilczkowskim. Stracił obie nogi do wysokości pół łydki. Nowoczesne protezy obiecał mu sfinansować komendant główny straży pożarnej. Rehabilitanci mówią, że za 2-3 miesiące może zacząć naukę chodzenia.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?