Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekka zadyszka wicelidera na zakończenie

Michał Kozar
Grzegorz Kijakowski
W minioną niedzielę po raz ostatni w tym roku wyszli na boisko zawodnicy Dębu, Widawy i KS Smolnej. Zarówno bierutowianie jak i piłkarze ze Smolnej, zwyciężając w spotkaniach minionej kolejki kończą rundę w dobrych nastrojach.

Podopieczni Grzegorza Marciniaka zmierzyli się z Polarem Wrocław. Już w 18. minucie wrocławianie wyszli na prowadzenie i nie oddali go przez blisko godzinę. Mecz przybrał zupełnie inny charakter w 72. minucie kiedy to po dośrodkowaniu Mariusza Ślazyka z pierwszej piłki uderzył Tomasz Jurkiewicz, a zaskoczony bramkarz musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Tomasz Jurkiewicz okazał się bohaterem tego spotkania. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, na pięć minut przed końcowym gwizdkiem po raz kolejny popularny Bakero pokonał golkipera gości. Tym razem po strzale z rzutu wolnego z dwudziestu metrów.
- To zwycięstwo dodało nam wiary w walce o awans - mówił po meczu trener Widawy. - Jesteśmy zmotywowani do ciężkiej pracy przez całą zimę. Na razie nie wiadomo czy w drużynie pojawią się nowe twarze. Wiemy na pewno że nasze szeregi opuści Łukasz Podrażka, zawodnik wypożyczony z Pogoni Oleśnica. Co do Sławomira Polaka jeszcze nic nie wiadomo - dodał szkoleniowiec.

Kryzys dotarł do Dobroszyc. Po przegranej z Pogonią II Rataje, która najwidoczniej zawodnikom Dębu podcięła skrzydła, przyszedł czas na kolejne niepowodzenie. W starciu w Szczodrowie, dobroszyczanie byli wyraźnie lepsi, ale komplet punktów zgarnęli piłkarze Gromu.
- Zamykaliśmy przeciwnika na jego własnej połowie, mimo to nie potrafiliśmy tego wykorzystać - powiedział naszej gazecie kierownik drużyny Janusz Krzesiński. - Nie może być tak, że przeciwnicy zepchnięci na 25. metr strzelają nam bramki, to oznaka naszej słabości - dodał.
Po pierwszej połowie z prowadzenia cieszyli się zawodnicy Gromu. Nadzieję na punkt dała bramka w 65. minucie spotkania. Po faulu na Macieju Szelidze, arbiter podyktował rzut karny, a egzekutorem okazał się Piotr Kasina. Tuż przed końcem spotkania zwycięską bramkę strzelił po kontrze Grom.
Zawodnicy KS Smolna łatwo ograli ligowego outsidera, Czarnych z Chrząstawy 3:0. Dwie bramki zdobył Tomasz Kowalczyk, a kropkę nad i postawił Rafał Białas.
Teraz przed piłkarzami długi okres przygotowań do rundy wiosennej. Rozgrywki rozpoczną się dopiero w marcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lekka zadyszka wicelidera na zakończenie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto