Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Renoma w piątek kończy 80 lat

Marcin Torz
Tak wyglądał dom towarowy Wertheim, czyli późniejszy "Pedet", w 1940 roku
Tak wyglądał dom towarowy Wertheim, czyli późniejszy "Pedet", w 1940 roku www.dolnyslask.org.pl
Dawny "pedet" obchodzi dzisiaj osiemdziesiąte urodziny. Czy odzyska dawną popularność?

Dom Handlowy Renoma, przez lata (jako "Pedet"), najpopularniejszy wrocławski dom towarowy, uchodzący teraz za galerię dla ludzi z grubymi portfelami, obchodzi dziś 80. urodziny.

2 kwietnia 1930 roku uroczyście otwarto Wertheim (tak wtedy nazywał się budynek). Jego właścicielem była bogata, żydowska rodzina. Zachwyceni wielkim centrum handlowym mieszkańcy od początku zwracali uwagę także na jego architekturę - choćby głowy, przymocowane do elewacji.

W założeniu autorów projektu, rzeźby miały przedstawiać różne typy etniczne. Na elewacji zobaczymy więc głowę Chińczyka, kilku Murzynów, Araba czy Żyda. Postaci te są tu do dziś.

Podczas II wojny światowej na Wertheim spadły radzieckie bomby. Budynek został zniszczony, przez kilka dni płonął. Na szczęście stalowa konstrukcja ocalała. Dlatego trzy lata po zakończeniu wojny dom towarowy został znowu otwarty, choć tylko na parterze.

- Pamiętam, że od strony Podwala były białe kafelki i haki na mięso - wspomina Bronisław Zathey, wrocławski przewodnik.

Nie przeszkadzało to ówczesnej władzy chwalić się, że to największy Powszechny Dom Towarowy w Polsce. W gmachu działała także zawodowa szkoła... ekspedientów.

Pierwsze piętro oddano do użytku dopiero pięć lat później. - Tam kupiłem swój pierwszy rower. Oczywiście na talon - śmieje się Zathey.

Nie brakowało tam również ubrań, ale i gwoździ, narzędzi i wszelkich artykułów gospodarstwa domowego.

Na kolejne piętra trzeba było czekać aż 15 lat. Otwarto je dopiero w połowie lat 80. ubiegłego wieku.
W latach 80. popularny "Pedet" był areną najprawdziwszych walk. Wrocławianie do dziś wspominają wolno podnoszoną kratę, gdy rano otwierano sklep. Klienci nie czekali, aż krata podniesie się do samego końca: przeczołgiwali się pod nią, by jak najszybciej dotrzeć do lad z towarami. Nie obywało się bez przepychanek i bójek.

Zbigniew Macków, architekt, który zaprojektował nowe wnętrza Renomy, też ma wspomnienia z tamtych czasów. - Na IV piętrze był sklep z gitarami. Przesiadywałem tam godzinami - opowiada.
Renoma, należąca dziś do prywatnego koncernu, nie będzie hucznie obchodziła urodzin. Święto zaplanowała na 18 kwietnia, by uczcić otwarcie po przebudowie (w kwietniu 2009).

Klientów będzie tu więcej
Z Barbarą Wójcik, dyrektorką Domu Handlowego Renoma, rozmawia Marcin Torz

Od roku otwarta jest odnowiona i rozbudowana Renoma. Jednak w budynku klientów nie ma zbyt wielu...
To zależy, jak na to patrzeć. Proszę zwrócić uwagę na to, że w Renomie nie ma ani hipermarketu, ani multikina, ani dużego sklepu z elektroniką. Dlatego klientów przychodzi tu nieco mniej niż do galerii, w których są takie obiekty.

To dlaczego nie zdecydowaliście się na kino czy duże sklepy?
Z dwóch powodów. Po pierwsze: bo w Renomie nie ma na tyle miejsca. Po drugie: bo postawiliśmy na sklepy odzieżowe. Taki towar dominuje w naszej ofercie.

A może powodem jest to, że w Renomie są same drogie sklepy?
Początkowo powierzchnię wynajmowaliśmy drogim sklepom. Jednak rynek wiele zweryfikował. Teraz w Renomie są również sklepy dla wrocławian niekoniecznie z grubym portfelem.

Czym jeszcze chcecie zachęcić klientów?
Jeszcze w lecie uruchomiony zostanie klub fitness.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto