Prokurator przesłuchał już 16-letnią Paulinę ze Strzegomia, bohaterkę filmu "Zwierzenia szesnastolatki". Zrobił to w obecności psychologa
- Dziewczyna powiedziała nam, że wszystko to, co mówi na filmie, wymyśliła, bo chciała zaimponować swoim koleżankom - mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. - Biegły psycholog potwierdził, że mówi prawdę, a dodatkowo, że jest osobą, która lubi wyróżniać się w tłumie. To wszystko świadczy o tym, że cała ta historia rozpowszechniana w internecie jest tylko tworem jej wyobraźni - dodaje prokurator.
Dziewczyna powiedziała też, że 21-letniego Michała (po tym jak film znalazł się w internecie, popełnił samobójstwo) znała tylko z widzenia. Podobał się jej oraz jej koleżankom, dlatego to z niego zrobiła swojego rzekomego kochanka. Po co? Rówieśniczki miały jej zazdrościć.
Nastolatka tłumaczyła śledczym, dlaczego opisując swoją rzekomą randkę, posługiwała się tak wulgarnym słownictwem. Twierdziła, że wszyscy jej znajomi mówią o seksie w niecenzuralny sposób i takich przekleństw używają na co dzień.
Paulina oraz dwie jej koleżanki, które nagrały film, odpowiedzą za demoralizację. Prokurator uznał bowiem, że treść filmu była bardzo wulgarna, i skierował sprawę do sądu rodzinnego.
Policja wciąż zajmuje się prywatnym zawiadomieniem o zniesławieniu, które złożył ojciec jednej z koleżanek Pauliny. To znany w Strzegomiu lekarz. Chce, by osoby, które wrzuciły film do sieci, były ukarane. Nie przyznaje się do tego ani Paulina, ani koleżanka, która nakręciła go swoim telefonem komórkowym. Policji tłumaczyła, że zgubiła aparat, w którym było nagranie.
- Mimo to są duże szanse na znalezienie winnego - podkreśla prokurator Rusin.
Osobie, która stoi za publikacją filmu, grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Śledczy zakończyli przesłuchania świadków w sprawie samobójczej śmierci Michała. Udało im się ustalić, że chłopak nie miał większych problemów, ale był zamknięty w sobie. Kilka lat temu umarła jego matka, a z ojcem nie miał dobrego kontaktu. Od dwóch lat uczył się i pracował. Był bardzo lubiany, miał wielu znajomych.
Rodzina Michała nikogo za śmierć chłopaka nie wini. Jak tłumaczą, nie chcą, by doszło do kolejnej tragedii, gdyby w poczuciu winy i na skutek zaszczucia krzywdę zrobiła sobie Paulina. - Trzeba już temat zakończyć, nie szukać winnych. Michał zabrał prawdę do grobu. A ta dziewczyna swoje już przeszła - mówi Stanisław Gmurczyk, dziadek chłopaka.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?