Policja już wie, kto zabił kierowcę przy Hallera

Czy to Krzysztof Tercjak, znany wrocławski kierowca rajdowy, był sprawcą głośnego zabójstwa na skrzyżowaniu alei Hallera i ul. Powstańców Śląskich? Czy to on w niedzielę wieczorem, 3 stycznia, śmiertelnie ugodził nożem kierowcę skody, który chwilę wcześniej wdał się w awanturę z innym kierowcą? Tak podejrzewa wrocławska prokuratura. W piątek rozesłała za rajdowcem list gończy. Sąd wydał już zgodę na jego aresztowanie na 14 dni od momentu, w którym zostanie ujęty przez policję.

Mężczyzna jednak zapadł się pod ziemię. Dwa jego telefony komórkowe, które zna-my, wczoraj przez cały dzień milczały.
Prokuratura nie ujawnia, jak doszło do awantury między kierowcami. Wiadomo tylko, że 34-letni taksówkarz ze skody był przypadkową ofiarą. Nie znał wcześniej swojego zabójcy.

W niedzielę około godz. 21.30 skoda zatrzymała się na czerwonym świetle na skrzyżowaniu al. Hallera i ul. Powstańców Śląskich. Obok zatrzymał się półciężarowy volkswagen. Kierowca tego drugiego wyszedł z samochodu i podszedł do skody. Jej kierowca także wyszedł na ulicę. Zaczęła się ostra wymiana zdań. Po chwili na skrzyżowanie dojechał jeszcze osobowy mercedes. Jego kierowca dołączył do kłótni. To on zadał śmiertelny cios nożem. Trafił w klatkę piersiową. Cios był tak silny, że kierowca skody zmarł na miejscu. Karetka pogotowia przyjechała za późno.

Prokuratura nie ma wątpliwości, że kierowcą mercedesa był Tercjak. Bliższych informacji o okolicznościach zdarzenia prowadzący śledztwo nie ujawniają. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że kierowcą volkswagena busa, który rozpoczął scysję z zamordowanym chwilę później taksówkarzem, był narzeczony córki Tercjaka. Sama córka miała być pasażerką tego auta. Rzekomy zabójca jechał mercedesem ze swoją narzeczoną.
W tej sprawie prokuratura już postawiła zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania śledztwa dwóm osobom. Jedna z nich została aresztowana. Prokuratura ujawnia jedynie, że to mężczyzna. Według nieoficjalnych informacji, może być nim narzeczony córki rajdowca.

Gdzie ukrywa się Tercjak? Policja jeszcze nie ma pojęcia. Jego znajomi także. - Nagrałem mu się na pocztę głosową, prosiłem, żeby się zgłosił na policję, że ukrywanie się nic nie da. Tylko tak może sobie pomóc i oczyścić się z zarzutów - mówi jeden z jego znajomych.
- Krysiek? Zabójstwo? List gończy? Nie. Niemożliwe - mówi znany wrocławski rajdowiec Tomasz Kuchar. - Jestem w Warszawie, nic nie słyszałem o tej sprawie. Krysiek, na tyle, na ile go znam, to bardzo spokojny, zrównoważony młody człowiek. Pierwsza myśl, że to może być jakaś pomyłka.
W winę Tercjaka nie wierzy też jego przyjaciel, pilot z wielu rajdów, a zarazem wrocławski dziennikarz Bartłomiej Czekański.
- On jest dla mnie jak brat. To szok. Nic nie mogę powiedzieć. Nie wierzę, że to on.

Tercjak uczestniczył w rajdach samochodowych od lat 90. Kilka razy był nawet rajdowym mistrzem Dolnego Śląska. Największe sukcesy odnosił w 2000 roku. Wtedy to zajął dziesiąte miejsce w generalnej klasyfikacji rajdowych samochodowych Mistrzostw Polski. Razem z Czekańskim jeździł mit-subishi lancerem EVO 5, kupionym od znanego polskiego rajdowca Leszka Kuzaja.