Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław w finale walki o biuro

Bartłomiej Knapik
Lidia Geringer de Oedenberg
Lidia Geringer de Oedenberg Tomasz Hołod
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz przekonywał po południu Stavrosa Lambrinidisa, wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego (PE), żeby to w stolicy Dolnego Śląska znalazło się drugie po Warszawie biuro tej instytucji w Polsce.

Przypomnijmy, że to właśnie Grek stoi na czele trzyosobowego zespołu, który ma ocenić, czy Wrocław nadaje się na siedzibę biura informacyjnego PE.

Prezydium Parlamentu już się zgodziło na utworzenie drugiego przedstawicielstwa w Polsce. Zastrzegło, że to nasi eurodeputowani mają sami zdecydować, które miasto będzie najlepszą siedzibą biura. Szef parlamentu Jerzy Buzek stwierdził jednak, że zainteresowanych miast jest więcej i najpierw jury złożone z trzech osób ma ocenić wszystkie wnioski pod względem merytorycznym.

Nieoficjalnie mówi się, że najwięcej szans mają Wrocław, Poznań i Kraków. Ale tzw. krótka lista dla naszych eurodeputowanych jeszcze nie powstała. Dlatego nasi reprezentanci w PE robią co mogą, by przekonać międzynarodowe jury, że jesteśmy świetnie przygotowani.

Właśnie dlatego wrocławska deputowana, Lidia Geringer de Oedenberg, zorganizowała spotkanie Dutkiewicza z Lambrinidisem.
- Uznałam, że takie spotkanie wzbogaci wrocławską ofertę. Liczę, że prezydent opowie o przedszkolach, szkołach i uczelniach, gdzie dzieci urzędników z Unii mogłyby uczyć się w języku angielskim - tłumaczyła nam przed spotkaniem Lidia Geringer de Oedenberg.

Prezydent Wrocławia miał też wspomnieć o ewentualnej lokalizacji biura PE we Wrocławiu (widziałby je m.in. w Grunwaldzki Center na pl. Grunwaldzkim).

Żaden inny prezydent miasta walczącego o biuro takiego spotkania nie miał i prawdopodobnie mieć nie będzie. Czy zagwarantuje nam to miejsce w ścisłym finale? Nie wiadomo. W każdym razie spełniamy trzy najważniejsze kryteria, jakie bierze pod uwagę jury: mamy międzynarodowe lotnisko, dobre połączenie drogowe z krajami tzw. starej Unii (to może być punkt, który pogrzebie kandydaturę Gdańska) i odpowiednio dużą liczbę mieszkańców.

Gdy jury pod przewodnictwem Stavrosa Lambrinidisa wybierze nas na krótką listę, będziemy musieli jeszcze pokonać polskich rywali. Nad tym, żeby przekonać innych eurodeputowanych, nasi przedstawiciele w PE pracują już od dłuższego czasu. Podobno udało się im już pozyskać polityków z Łodzi, a teraz intensywnie przekonują warszawiaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto