Abecadło dziecka. Zobacz!

Am, bam - jedzonko spadło na podłogę.
Aktymizacja - nie przeczesujcie słowników wyrazów obcych. Aktymizacja to klimatyzacja
Bomba - i to nie atak, ale… znak, że trzeba zmienić pieluchę.
Daj dume - dziecko nie unosi się honorem, a prosi o cebule.
Dłubikos - niedawno odkryty przez zoologów gatunek kosa? E tam, po prostu długopis
Dziapcia - babcia (od dziadka)
Ciecium - keczup. Po prostu
Gulgula i pidor - niestety, to nie bohaterowie kreskówek, ale ogórek i pomidor.
Idłam - czyli po naszemu, poszłam (od iść).
Jajopop - pierwsza myśl: coś z jajkiem? Błąd. To samolot.
Jek satan - tak, to właśnie wujek Stefan.
Katapul - nie wiedzieć czemu, parasolka.
Kuła - Nie, nie, nie chodzi o wstrętną pielęgniarkę. Chodzi o kukurydzę!
Kuziać - kuziaciem można kuzie odkuzić!
Liolio - że niby (z angielskiego) lizak? Nie, to tylko woda.
Łąciś mi abuśka? - mamusiu, włączysz mi Kopciuszka?
Mama fomka! - dziecko nie prosi o słomkę, ale o smoczek.
Mama tata kaka pipi - mama i tata piją kawę.
Notki i nutki - rączki i nóżki.
Odfuwa - Nie o fruwaniu ani odsuwaniu mowa. Ale o odkurzaczu.
Opajaja - weź mnie mamusiu na ręce.
Pan baba - nie kto inny, jak dziadek.
Pan wan wan - maluch nie ma na myśli chińskiej kuchni, ale naszego, śniegowego… bałwana.
Pizionki - jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… pieniądze.
Polulaj - że niby chcę być polulany? Nic z tych rzeczy! Chcę smoczka. I świętego spokoju!

Wysyłajcie ciekawe słówka (z tłumaczeniem) i związane z nimi historie oraz zabawne rozmówki Waszych dzieci na adres: [email protected], w tytule wpisując ABECADŁO DZIECKA. Stwórzmy je razem!