Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

18. MFF Nowe Horyzonty: świetny "Kafarnaum" otworzył imprezę. Dobrego festiwalu!

Małgorzata Matuszewska
materiały prasowe/Fares Sokhn
18. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty zaczął się dziś (26 lipca) wieczorem w Kinie Nowe Horyzonty. Główny film otwarcia – "Kafarnaum" Nadine Labaki jest wstrząsający.

Festiwal otworzyli Roman Gutek – dyrektor Kina Nowe Horyzonty i MFF Nowe Horyzonty oraz Marcin Pieńkowski – dyrektor artystyczny festiwalu. – 18 lat to dużo i mało – mówił Roman Gutek. – Jak festiwal startował, Internet już był, ale nie powszechnie dostępny. My się nie zmieniamy. Wybieramy dla Państwa to, co ciekawego w kinie. I Państwo jesteście dla nas najważniejsi – stwierdził.
Marcin Pieńkowski podkreślił obecność kobiet wśród twórców we Wrocławiu, wyraził zadowolenie, bo: – Udało nam się przywieźć do Wrocławia wszystko, co chcieliśmy. Zastanawiałem się, ile reżyserek pokazuje u nas filmy i okazało się, że a 12 filmów 7 prezentują kobiety. Przyszłość kina ma twarz kobiety – powiedział. – Staramy się wytyczać nowe ścieżki, z nadzieją, że że będziemy wytyczać nowe ścieżki dla światowych festiwali – dodał. Obaj podziękowali partnerom i sponsorom. – Nie mieliśmy okazji podziękować publicznie Polskiej Telefonii Cyfrowej. Nie ma ich już z nami, ale dziękujemy za lata współpracy – Marcin Pieńkowski podziękował T-Mobile (wcześniej Erze), która, obok Wrocławia, była partnerem głównym festiwalu).
Zapowiadana Nadine Labaki, reżyserka "Kafarnaum", nie mogła przyjechać, przysłała krótki film z podziękowaniami. A Roman Gutek zakończył otwarcie: – Dziękuję państwu, że jesteście. Życzę dobrego festiwalu – powiedział serdecznie.
Z życzeniami pana Romana Gutka festiwalowe ścieżki są o wiele prostsze. Na co należy próbować się dostać? Polecam poruszający "Kafarnaum" z wybitną rolą małego Zaina Al Rafeey'a. To historia dwunastolatka pracującego w sklepie mężczyzny, który planuje poślubić jego młodszą siostrę. Bejrut w filmie Labaki jest strasznym miejscem, a ludzie próbują żyć w nim według własnych norm. Zain (na zdj.) pozywa rodziców za to, że go sprowadzili na świat. Wstrząsająca diagnoza, ale film jest piękny. W kalendarzu projekcji 28 lipca o godz. 18.45 i 29 lipca o godz. 12.45.
Na piątkowy pokaz obleganego, genialnego debiutu Adiny Pintilie "Touch Me Not" wejściówki rozeszły się w kilka sekund. Można próbować się dostać: 28 lipca o godz. 16:15 (spotkanie z twórcami), 3 sierpnia o godz. 19.15.
Warto obejrzeć "Sezon diabła" Lava Diaza (30 lipca i 2 sierpnia o godz. 10), w którym do spowitej we mgle wioski przybywa lekarka Lorena, pragnąca nieść pomoc biednym i chorym. W okolicy sieje jednak postrach wspierana przez cywilów milicja, a kobieta pewnego dnia znika bez śladu. Na poszukiwania wyrusza jej mąż Hugo, poeta opisujący piękny kraj w mrocznych czasach.
Na festiwalu już się odbyła światowa premiera "Córki trenera" Łukasza Grzegorzka. Scenariusz jest inspirowany biografią reżysera. Maciej Kornet (Jacek Braciak) podróżuje po Polsce wraz z 17-letnią córką Wiktorią (Karolina Bruchnicka). Od wielu lat są tylko we dwoje, zawsze razem. Seans 27 lipca o godz. 16.15. "I oddychaj normalnie" Ísold Uggadóttir to historia samotnej matki, ledwo dającej sobie radę w gąszczu biurokracji. Do zobaczenia 29 lipca o godz. 16 i 30 lipca o godz. 9.45. To film w cyklu "Oslko/Reykjavik", prezentującego
filmy młodego pokolenia norweskich twórców, przebojem podbijające światowe festiwale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto