Zarząd Zieleni Miejskiej, który zlecił jego wykonanie, chce, by procedura odbiorowa zakończyła się do końca sierpnia.
Choć formalnie to wciąż teren budowy, wielu mieszkańców Nadodrza chętnie spędza tu ostatnie upalne dni lata. Starsi, jak Irena Szarejko, wolą odpoczynek w cieniu.
- Teraz naprawdę jest tu przyjemnie: czysto i zielono, a ławki są wygodne - przekonuje.
Młodsi mogą tu skorzystać z wielu ciekawych atrakcji. Bliżej Dworca Nadodrze stanęła siłownia na świeżym powietrzu. Tężyznę fizyczną poćwiczymy tu na ławce do brzuszków czy steperze, czyli urządzeniu do ćwiczenia nóg. Przyrządy są tak wykonane, by wandalom nie udało się ich szybko zniszczyć.
Obok zamontowano urządzenie gimnastyczne dla dzieci zwane pająkiem. Pająk ma ponad 10 metrów wysokości. W środku stoi metalowy słup, który okalają liny. Można się po nich wspinać i podciągać. Tu również znajdziemy kamienny stół do piłkarzyków. Jeżeli zdecydujemy się na zabawę, musimy jednak przyjść z własną piłeczką. Najlepiej taką samą, jaką gra się w ping-ponga.
W parku od strony ul. Reymonta powstaje fontanna. Jest otoczona dużym betonowym okręgiem, na którym będzie można siadać. Bliżej wejścia do parku, od strony ul. św. Wincentego wybudowano nowy plac zabaw. Tu dużym zainteresowaniem cieszy się miniścianka do wspinaczki, która jest już cały czas okupowana przez dzieci.
Mieszkańcy Nadodrza cieszą się z odnowionego parku, ale obawiają się wandali.
- Jeszcze nie było oficjalnego otwarcia, a na niektórych urządzeniach pojawiły się bohomazy jakichś pseudoartystów - denerwuje się Aleksandra Kiernicka, która na spacer do parku wybrała się z mężem Jackiem.
Rewitalizacja terenu kosztowała prawie 7,5 mln zł.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
