Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policyjne narkotesty mylą cukier z amfetaminą

Małgorzata Moczulska
Dariusz Gdesz
Testery do wykrywania amfetaminy, używane przez policję, służbę więzienną i prokuratorów, są wadliwe. Barwią się na kolor brązowy (mówiący o tym, że możemy mieć do czynienia z narkotykiem) również po dodaniu do nich cukru pudru czy mąki ziemniaczanej.

- To absurd! Przecież akurat te dwie substancje są swoją konsystencją i kolorem najbardziej do amfetaminy podobne - mówili, nie kryjąc oburzenia, policjanci, z którymi o tym rozmawialiśmy. Nikt z nich nie wiedział, że tak jest.

Bogusław Wojtal, dyrektor Aresztu Śledczego w Świdnicy, dodaje, że jego funkcjonariusze stosują testery za każdym razem, kiedy mają do czynienia z podejrzanymi o próbę przemytu na teren placówki amfetaminy. - To zawsze był dla nas jednoznaczny sygnał, że mamy do czynienia ze środkami odurzającymi - mówi.

O niezawodności zapewniają też producenci narkotestów. Na ich stronach internetowych można przeczytać, że są one niezawodne i nie dają się sfałszować.
W Prokuraturze Rejonowej w Świdnicy przeprowadzono niedawno eksperyment procesowy, który tę teorię obala i powinien zaniepokoić tych wszystkich, którzy jej ufają.

- Technik kryminalistyki, którego poprosiliśmy o pomoc, badał reakcje testerów na cukier puder i testery zabarwiały się w efekcie na kolor brązowy - przyznaje Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. Dodaje, że eksperyment był spowodowany sprawą z kilogramem amfetaminy, którą do aresztu miała próbowała przemycić starsza pani, a która okazała się cukrem pudrem. Strażnicy badali substancję testerem, potem badała ją też policja i w obu przypadkach wynik był pozytywny. Kobieta miała nieprzyjemności i dopiero po kilku miesiącach sprawa została umorzona.

Pracownik Laboratorium Kryminalistyki we Wrocławiu wyjaśnił nam, na czy polega problem. Testy zawierają w swo-im składzie kwas siarkowy, który podobnie jak na amfetaminę reaguje na cukier puder. - Chodzi o spalanie węgla, które wywołuje taką samą reakcję - tłumaczy.

Problem dotyczy nie tylko tych testerów. Mylą się również te używane przez policję do kontroli kierowców, co do których zachodzi podejrzenie, że siadają za kierownicę pod wpływem środków odurzających. W ubiegłym roku w kraju było wiele przypadków, gdy testy badające ślinę kierowcy wskazywały na obecność substancji THC (zawiera ją marihuana), a badanie krwi taką obecność wykluczało. Tyle że na badanie krwi czeka się tygodniami, a do tego czasu kierowcy na podstawie mylnych teksów mieli zatrzymywane prawo jazdy i nieprzyjemności.

- To pokazuje nam, że do narkotesterów należy podchodzić z dużą ostrożnością i dopóki wyniki nie zostaną potwierdzone w laboratorium, nie należy wykonywać żadnych radykalnych kroków - mówi prokurator Marek Rusin.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto