"Rysiek, bo cię zap..., k...! Nie nadajesz się na to stanowisko! Przez trzydzieści lat musiałem czekać na tę chwilę, żeby ci to powiedzieć! Bo myślałeś, k..., że sobie tu posiedzisz i ch... zrobisz!" - miał wrzeszczeć na dyspozytora w Wydziale Techniki Kryminalistycznej podinsp. Włodzimierz Jastrzębski.
- Wyzywany Rysiek ma 38 lat służby, odchodzi na emeryturę. Jest w wydziale dyspozytorem - powiedział dziennikarzowi "Gazety Wrocławskiej" informator. Naczelnik miał się wściec, po tym, jak policjant wysłał patrol z technikami do włamania na Krzyki. Ci sami funkcjonariusze mieli uczestniczyć w zabezpieczaniu demonstracji w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Gazecie udało się porozmawiać z naczelnikiem. - Przeprosiłem za formę, co mam jeszcze zrobić? - mówił szef Wydziału Techniki Kryminalistycznej i zapewniał, że nie pomiata swoimi policjantami. Innego zdania jest informator: - To nie był pierwszy raz, kiedy tak prowadzono rozmowy służbowe - mówi.
Po tym, jak Gazeta Wrocławska przekazała szefostwu dolnośląskiej policji nagranie, ruszyło postępowanie dyscyplinarne. Ono wyjaśni czy do takich sytuacji dochodziło częściej, czy było to nękanie podwładnych, czy tylko raz - 13 grudnia - naczelnikowi puściły mu nerwy.
Nagranie, do którego dotarła Gazeta Wrocławska
Więcej o sprawie przeczytasz na stronie gazetawroclawska.pl
Co sądzisz o takim traktowaniu pracowników? Czy reakcja naczelnika była odpowiednia do sytuacji? Spotkałeś się z takim zachowaniem w policji? Podyskutuj
Zobacz także: Aneks do umowy i dodatkowe pieniądze dla Maxa Boegla
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?