Robert Burneika, zwany również Hardkorowym Koksem odwiedził Wrocław. Wraz z dwiema dziewczynami - Moniką i Beatą - z grupy tanecznej Maroka Show Girls pozował do zdjęć, udzielał wywiadów i nikomu nie odmówił autografu ze specjalną dedykacją.
- Nie znam go, ale prawdopodobnie jest ogromy - mówi jeden z biegających po restauracji chłopców. Robert Burneika, podczas spotkania, mówił o swojej drodze do kariery, o tym, że on zaczął trenować już w wieku trzynastu lat, ale uważa, że na rozpoczęcie treningów nigdy nie jest za późno.
Najważniejszym punktem imprezy było zjedzenie kolacji z kulturystą. Najpierw jednak trzeba było sobie na nią zapracować. Szczęśliwca, który mógł zasiąść do stołu z Burneiką, wyłonił konkurs siłowania się na rękę. Brało w nim udział sześciu fanów Roberta.
Przed zajęciem miejsca przy stole Hardkorowy Koksu osobiście poszedł do kuchni w celu przyrządzenia steku dla siebie i mężczyzny, który wygrał.
- Jest to najświeższy i największy stek we Wrocławiu - stwierdził właściciel restauracji, Artur Żutowski.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?