Odwiedziliśmy to miejsce. W pierwszym namiocie przeciągał się Stefan Skowroński. Wczoraj był pod mostem już 34. dzień.
- Najbardziej wkurzają mnie jeżdżące mi nad głową pociągi - denerwuje się Stefan. - Jak jedzie towarowy, zawsze się budzę! Poza tym mieszka się tu dobrze. Nie marznę. Ale pewnie, że myślę co zrobić, jak przyjdzie zima. Możliwe, że będzie się trzeba gdzieś przenieść.
Stefan żyje z renty. Mieszkająca obok Barbara nigdzie nie pracuje. Zajmujący trzeci namiot Waldemar znalazł ostatnio pracę na pobliskiej budowie.
Bezdomnych odwiedzali już kilka razy miejscy strażnicy. Namawiali do opuszczenia namiotów i przenosin do schroniska św. Brata Alberta. Ci jednak zdecydowali, że nigdzie nie pójdą, na razie zostaną.
Wspólne patrole z policją i strażą miejską prowadzi też wrocławski Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Czytaj także: Czym najlepiej grzać?
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?